7.11.2013

Pomocni Pomagacze

Mówiłam już o Imaginacji i Inspiracji, dziś pora przedstawić Pomagaczy. Kiedy słyszy się to słowo, można wyobrazić sobie małe stworzonka biegające w koło i spełniające tanią siłę roboczą przy nudnych pracach nad niezauważalnymi szczegółami. Hm, coś w tym jest, choć Pomagacze na pewno nie są istotami, a niewidoczne detale są zawsze najciekawsze (w każdym bądź razie w mojej opinii). Kim one są? Jedne z najważniejszych rzeczy w moim małym świecie - książki. Nie ma różnicy, o jakiej tematyce, czy to podręcznik do historii, biografia historycznego władcy, fantastyka czy inny gatunek, wszystko może przynieść nawet najmniej spodziewany pomysł. 
   Jak już wspomniałam, kształtuję kraj Chyllenu na Starożytnym Egipcie, jednak niewiele by się to zdało, gdybym nic nie wiedziała o tamtej kulturze. Nieustannie poszukuję ciekawostek o życiu w tamtych czasach. Każde słowo, wyrażenie, zdanie może przynieść koncept, z którego wyrośnie doskonały pomysł, o którym czytelnik długo nie zapomni. W dodatku, nie jest moim zamiarem, aby opowieść zawierała tylko akcję i dialogi. Uważam, że kultura jest ważna. Nie jest ona tylko i wyłącznie rzeźbami i obrazami, o których trzeba uczyć się w szkole, lecz sposobem życia człowieka. Starożytne ludy nie tworzyły figurek dlatego, że były ładne, lecz spełniały określoną funkcję w społeczeństwie. Gdyby nie religia, administracja i inne aparaty państwowe, nie powstałoby wiele pięknych miejsc na ziemi, do których w dzisiejszych czasach możemy zdążać. Mogę zapewnić, że w kraju ze Smoczą Wieżą nie zabraknie tajemniczych miejsc, które przyciągnął uwagę nie tylko czytelnika, ale także samych bohaterów.
   Nie czytam tylko o kulturze. Na mojej półce znajduje się album o broniach palnych. W jednym z ostatnich postów z serii "Z Kraju ze Smoczą Wieżą" omawiałam uzbrojenie członków drużyny. Wśród tego zbioru są bliźniacze rewolwery o imionach Gem i Ni. Jako jedne z głównych broni, nie mogły być to najzwyklejsze pistolety rodem z westernu, lecz pięknie ozdobione, niespotykane w swej oryginalności dzieła sztuki, robiące tyle hałasu, że najodważniejszy rycerz uciekałby, gdzie pieprz rośnie. W związku z tym szukałam czegoś specjalnego, z czego właściciel byłby zadowolony. Przy okazji pouczyłam się historii broni palnej.
   Istnieją także małe Pomagacze, czyli wszystko inne, co pod rękę się podwinie. Na genialnych bohaterach powieści można oprzeć postaci, opis krajobrazu rysuje w umyśle miejsce ważnego wydarzenia, a małpki w łaźni... to małpki w łaźni.
   Ogólnie rzecz biorąc: Pomagacze w pisaniu są niezwykle potrzebne i przydatne, poza tym pomysły z nich zaczerpnięte dodają smaczków do historii, a do tego niezwykle umilają czas w procesie tworzenia książki.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziękuję za skomentowanie, bardzo to doceniam.