20.11.2013

Część XVIII Retrospekcja

Mała dziewczynka schodziła powoli po schodach. Pluszak, którego trzymała za nogę szurał główką po podłodze. Nie zwracała na to uwagi.Ostrożnie stawiała każdy krok, uważając by nie potknąć się w ciemnościach i nie narobić hałasu. Już od dawna powinna była spać tak, jak grzeczne dzieci z opowieści mamy, ale nie mogła. Będąc w łóżku, poczuła ogromną ochotę przytulenia się do mamy. Postanowiła pójść do salonu, lecz schodząc po schodach usłyszała rozmowę. Odróżniła głosy matki i brata.
- Chyba nie będziesz na niego czekała? - spytał Elioen. Jak na dziewięciolatka był nadzwyczaj poważny.
- Geralt...
- Mam na pierwsze Elioen, sama nadałaś mi to imię! Nie! Nie przerywaj! Zmarnowałaś dla niego z siedem lat! I co z tego dobrego wynikło?
- Netheid.
Dziewczynka wstrzymała oddech. Nie mogli się dowiedzieć, że podsłuchuje.
- Więc dla jej dobra powinnaś znaleźć kogoś, kogo mogła by uważać za ojca.
- Geralt, jeśli dobrze pamiętam, siedem lat temu znalazłam kogoś takiego dla ciebie.
- Był zły!
- Był najlepszym człowiekiem, jakiego znałam. Zajął się mną i tobą, i...
- I cię zostawił. Nie odpowiedział na żaden twój list. Nawet nie wie, że ma córkę!
Ściszyli głosy. Dziewczynka nie słyszała już prawie nic. Otarła łzy, obiecując sobie, że kiedyś znajdzie swojego ojca, kimkolwiek by nie był.

*

Obudziła się na kamiennej podłodze. Znajdowała się w pustym pomieszczeniu. Tajemnicze światełka zniknęły, ale była im wdzięczna za to, co zobaczyła. Wiedziała, że jest nadzieja i że znajdzie ją na tej wyspie. Uśmiechnęła się do siebie. Zapragnęła ponownie zobaczyć to, co zobaczyła w nocy.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziękuję za skomentowanie, bardzo to doceniam.