8.09.2013

Zawsze trudne początki...

Zbyt długo odkładałam napisanie wstępu...
Zbyt długo myślałam, jak ma wyglądać początek...
Zbyt długo udawałam, że w ogóle zastanawiam się...
W pewnym momencie nawet stwierdziłam, że wstępu pisać nie będę i zacznę robić swoje. Ta... Równie dobrze mogłabym rozpocząć od końca.
Po niezliczonych dniach i godzinach sprzeczkach ze swoim własnym umysłem, powiedziałam: "Nie! Słowo wstępne być musi! (choćby dla własnego świętego spokoju)."

O co tu właściwie chodzi?
Każdej nocy, kiedy idę spać, przychodzi do mnie Imaginacja, ustawia pod ścianą własnego umysłu, mierzy z karabinu i rozkazuje myśleć. Trudna sprawa, szczególnie jak się chce spać. Ale myślę... W głowie powstają postacie, sytuacje, dialogi; rysują się sceny z nie tego świata; tworzą się nowe światy. Setki, tysiące, miliony (!) pomysłów na sekundę atakowały mój umysł. Naprawdę - gorzej niż bomba nuklearna. Najgorsze jest to, że miejsca w mej głowie za wiele nie ma, a koncepcji wciąż przybywało.
Co zrobiła Imaginacja? Rozkazała mi pisać, pisać, pisać - przelewać wszystko w słowa. Tak powstało kilka projektów. Najważniejszym z nich była historia o Limenie, która jest... moją postacią w MMORPG. Czemu jest niezwykła? Bo ma fioletowe włosy. Tak, kolor jej włosów jest poniekąd kluczowy w tej opowieści.
Szanownej Imaginacji to nie wystarczało. Chciała więcej i więcej. Poczułam lufę przyłożoną do skroni, usłyszałam szept: "Wydaj powieść!"
Przystępuję do roboty. Krok po kroku. Przede wszystkim: reklama. Cóż może być bardziej odpowiedniego niż Internet, niż blog?! Pod presją Imaginacji nadałam mu nazwę Under the Pressure of Imagination. Zrobiłam mu "przepiękny" wygląd i... (zgubiłam wątek).

Przydałby się jakiś plan
Ogólnie idea bloga jest prosta - zaciekawienie czytelnika historią fioletowowłosej Limeny. Mam zamiar wstawianie tu pomysłów związanych z fabułą, inspiracji, może nawet krótkich fragmentów i rysunków. Imaginacja podpowiada coś jeszcze: w międzyczasie będę publikowała inną historię, aby przedstawić mój styl pisania. Mam nadzieję, że przy okazji zaprzyjaźnię się ze swoim oprawcą.

Smoki na tle wieżowców widziałam...
Jeżeli chodzi o projekt pisany na bieżąco  pozwólcie, że ukażę wam inną Polskę XXI wieku. W sumie sama się trochę zdziwiłam, że na miejsce akcji wybrałam nasz kraj i to jeszcze w czasach teraźniejszych, ale - jak sami się przekonacie - trochę pozmieniałam historię. 
Przedstawiam wam trzech młodych bohaterów, których prawie nic nie łączy:
Isyan Lineas IX Nemesember jest elfem. Płynie w nim szlachecka krew i z tego powodu, wydaje mu się, że wszystko mu można.
Netheid Fave jest czarownicą. Jest zamknięta, jej jedynym przyjacielem jest jej brat Gerald.
Leonard Mystycki sam nie wie, kim jest. Jego ambicją jest poznanie świata magicznego.
Jak potoczą się ich losy, przekonacie się tylko, czytając tego bloga.


A miało to być krótkie słowo wstępu. Muszę przestać pić wenę...

1 komentarz :

  1. Alu, Alu, przez Ciebie czuje się zmotywowana na tworzenia. Nawet podjęłam ostatnio przerwaną kiedyś historię :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za skomentowanie, bardzo to doceniam.