- Jak się z tym czujesz? - spytałam.
Przewróciła oczami i podeszła do krawędzi skały. Przed nią rozciągał się przepiękny widok - lasy, rzeka i zamek. Przypomniało mi się, jak wędrowaliśmy po kamiennych korytarzach. Przypomniały mi się wydarzenia z tamtego okresu. Zakuło mnie w sercu, ale się nie odezwałam.
- Z czym? - odpowiedziała pytaniem. Nie patrzyła na mnie, lecz przed siebie. Tyle się zmieniło...
- Czy udało ci się już do tego wszystkiego przywyknąć? Niby minęło tyle czasu, a ciągle ten widok wydaje się być taki... obcy.
Odwróciła się do mnie i uśmiechnęła.
- Ech, Sash - podeszła do mnie, objęła ramieniem - tak właśnie jest normalnie, tak właśnie ma być. To jest prawdziwy Chyllen.
3.10.2013
Parę lat później
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
askdfkcnd; *-*
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu wszystkich rozdziałów muszę powiedzieć, że naprawdę podoba mi się ten blog. Rozdziały są krótkie, ale ładnie, ciekawie napisane. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy!
OdpowiedzUsuńTwój komentarz naprawdę wiele dla mnie znaczy. Dziękuję! Mam nadzieję, że kolejne części będą Ci się równie bardzo podobały, a nawet i więcej.
UsuńPozdrawiam
AL